M&P
Z Moniką i Piotrem spotkałam się podczas ślubu cywilnego i później na godzinnym plenerze. Godzinnym, bo pędzili świętować ze znajomymi. Sobota, godzina 18... Na Starym Mieście tłumy. Koncert orkiestry dętej, marsz studentów, balony, bańki, prawdziwe szaleństwo... I my. Jak z innej bajki. Jakby cały świat obok nie istniał...
Przepiękne zdjęcia. Na moim blogu również mam kilka i chciałabym poznac twoją opine na ich temat. Zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńhttp://truskawkoweciastka.blogspot.com/2016/03/moje-hobby-fotografia.html?m=1
Jakie wspaniałe, "miejskie" ujęcia! Lubię taką atmosferę, jeżeli chodzi o ślubny plener. :)
OdpowiedzUsuń